W poprzednim tekście wspominaliśmy pobieżnie, że we Włoszech
każdy grzybiarz musi posiadać oficjalną legitymację, będącą
dokumentem uprawniającym go do zbioru grzybów. Jest to urzędowy
dokument, płatny, a stawka zależy od władz regionu, w jakim dana osoba
chce oddawać się swej pasji. W niektórych regionach kraju uzyskanie
uprawnień wiąże się z odbyciem kursu mikologicznego, czyli z wiedzy o
grzybach. Ponadto grzybiarze są odpowiednio instruowani, jak powinni
przygotować się do wyprawy, ile kilogramów wolno im zebrać, oraz w
których godzinach wolno im „grzybobrać” - a są to ściśle
określone ramy czasowe!
Włosi, jako profesjonaliści, z
legitymacjami i dyplomami, mogą zatem być stawiani jako wzór
prawidłowego grzybiarstwa w Europie – to naród, który z grzybobrania
uczynił poważną naukę i sztukę nieodstępną dla każdego! Trudno
zatem dziwić się, że nie pójdą oni oddawać się tej elitarnej
rozrywce w sposób nonszalancki i bez odpowiedniego przygotowania. To
właśnie znana włoska firma Marsupio,
produkująca głównie plecaki i torby outdoorowe oraz myśliwskie,
zaprojektowała dwa modele wyjątkowych plecaków na grzyby – model
FOREST
35 BIS oraz FOREST
50.
Pierwszy model to jednokomorowy,
trzydziestopięciolitrowy plecak pokryty na przedzie siateczką.
Wyposażony jest w dwie frontowe kieszenie i płaską kieszeń na klapie, w
których zmieszczą się portfel, telefon, nożyk, czy klucze. Na boku
znajduje się kieszeń na zamek, w której można schować cienką kurtkę,
czapkę, albo kanapki, zaś po drugiej stronie specjalna kieszeń na bidon,
termos, czy butelkę z wodą.
Drugi model jest większy i
całkiem zabudowany, a siatka oddzielająca dwie komory plecaka znajduje
się wewnątrz, umiejscowiona na specjalnym stelażu. Również posiada
frontową kieszeń, jednak znacznie większej pojemności, dwie boczne i
jedną w klapie zamykającej górną część.
Z pewnością
wielu polskich grzybiarzy uzna taki plecak lub torbę za nowomodne
wymysły, czy zbyteczne fanaberie – przyzwyczajeni do tradycyjnego
koszyka, lub szerokiej marketowej plastikowej torby. W czym taki plecak
będzie górował nad wyżej wymienionymi? Zalet i przewag jest wiele. Po
pierwsze, plecaki Marsupio posiadają system wentylacji, który
„wietrzy” zawartość i nie pozwala jej zaparzyć się podczas upalnych
dni. Wykonane są dodatkowo z oddychającego materiału, odpornego na
zabrudzenia, zawilgocenia, oraz wodoodpornego. Ich konserwacja jest
banalnie prosta, bowiem wystarczy wytrzepać i przetrzeć je morką
szmatką, aby przywrócić do „stanu fabrycznego”, w przeciwieństwie
do wiklinowego kosza, którego dokładne doczyszczenie jest niemal
niemożliwe. Materiał jest wytrzymały, odporny na zaciągnięcia,
przetarcia, zahaczenia o ciernie czy zarośla – w przeciwieństwie do
obrzydliwych, plastikowych reklamówek wytrwa w świetnym stanie wiele lat,
nie generując stosu śmieci. Dzięki przegrodom w komorze można
segregować grzyby na bieżąco, co zdecydowanie ułatwia później
rozdzielenie ich i posortowanie. Dodatkowe kieszenie uwalniają nas od
licznych problemów: do czego zapakować portfel, kluczyki od samochodu,
czy brać pelerynę przeciwdeszczową, czy warto spakować kanapki i do
czego schować butelkę wody? Z plecaka FOREST 50 można korzystać zawsze
w tradycyjnej formie, po usunięciu stelaża z siatkami na grzyby – swoim
wyglądem zewnętrznym nie odbiega w żaden sposób od tradycyjnych
plecaków myśliwskich i outdoorowych. A fundamentalna zaleta, którą
zostawiliśmy jako wisienkę na torcie, to umożliwienie grzybiarzowi
swobodnego posługiwania się obydwoma rękami, bez konieczności
odkładania kosza czy torby – niosąc swój bagaż na plecach mamy
pełną swobodę ruchu, oraz wygodę nieobciążonych niczym rąk. Jeżeli
natomiast trafimy na wyjątkowo obfite w „trofeum” miejsce, plecak
FOREST 35 BIS można przeobrazić tak, by jego szelki założyć jak pas od
torby – przez ramię – i tylko pakować hurtem do komory pyszne
znaleziska. Także w tym wypadku obie ręce pozostają wolne i
nieobciążone.
Powoli coraz więcej osób przekonuje się do
idei plecaka na grzyby, odkrywając ich estetyczny wygląd, bardzo
wytrzymały i trwały materiał, pakowność i łatwość czyszczenia. Nie
można pominąć wielofunkcyjności: wczesną wiosną i późną jesienią
na wyprawy górskie – od czerwca do października na grzyby. Zachęcamy
zatem do zapoznania się z naszą ofertą w tym zakresie i poważnego
zastanowienia się, czy na nadchodzący wielkimi susami sezon nie warto
zaopatrzyć się w taką, jakże przydatną i praktyczną
„fanaberię”.